“Gdzie kwitnie kwiat – musi być wiosna, a gdzie jest wiosna – wszystko wkrótce rozkwitnie.”
Friedrich Rückert

Po miesiącach jesieni i zimy: monotonii barw i pluchy, z utęsknieniem wyczekujemy momentu, kiedy na naszą twarz padną pierwsze, ciepłe promienie wiosennego słońca oraz kiedy zobaczymy wreszcie kolorowe główki kwiatów w ogrodzie. To są pierwsze oznaki tego, że wszystko zmierza w dobrą stronę, czyli w stronę ciepłej części roku.

Które kwiaty mamy szansę zobaczyć najwcześniej? Cebulowe. Ale, żeby tak było, trzeba wiedzieć kiedy i jak je wysadzić. Najlepszym wyjściem będzie posadzenie ich w donicach, misach i korytkach. Oczywiście sadzenie samych cebulek nie przyniesie żadnego efektu, ponieważ przechowywane przez całą zimę w temperaturze pokojowej (np. na sklepowych półkach) cebule nie przeszły okresu przechłodzenia i nie będą wiedzieć, że powinny zakwitnąć. Trzeba zainwestować w już ukorzenione i skiełkowane rośliny. Zaletą roślin posadzonych w donicach jest możliwość ich niestandardowej ekspozycji: doniczki można przecież postawić wszędzie tam, gdzie normalnie nie uprawiamy roślin przez dłuższy czas. Będą wspaniałą ozdobą tarasu i terenu wokół niego. Ponieważ wiosenne cebulowe rośliny kwitną krótko, szybko przestają być atrakcyjne. Donice można wtedy wynieść w mniej reprezentacyjne miejsce.

Wielobarwne mieszanki np. tulipanów wyglądają pięknie, jednak nic nie wydobędzie uroku konkretnej odmiany tak, jak posadzenie w większej grupie takich samych roślin. Wybieramy odmianę, która podoba się nam najbardziej i sadzimy w większej liczbie – tulipanów co najmniej 10-15 sztuk. Kilka takich zdecydowanych, jednobarwnych kompozycji będzie znacznie piękniejszych niż pojedyncze kwiaty, przypadkowo porozrzucane po całym ogródku. Świetnie sprawdzą się także jednokolorowe mieszanki, ale przygotowane z połączenia różnych gatunków kwiatów w tym samym odcieniu, np. białych tulipanów, narcyzów, szafirków i hiacyntów. Śnieżnobiały kolor płatków podkreślą donice w tym samym kolorze.

Kiełkujące cebulki możemy wysadzać do pojemników kiedy tylko przywieziemy je do domu. Ale uwaga: te kwiaty są pędzone w szklarniach, jeśli na zewnątrz jest mróz, rośliny mogą mimo wszystko przemarznąć. Przed posadzeniem upewnijmy się, że w donicy znajdują się otwory odpływowe. Jeśli ich nie ma lub ich wykonanie nie jest możliwe (na przykład w ceramicznych misach) na dno pojemnika wsypujemy kilkucentymetrową warstwę drenażu: grube kamyki, potłuczone doniczki lub keramzyt. Na drenaż sypiemy warstwę węgla drzewnego, który zapobiegnie zakwaszeniu gleby. A na to wszystko wreszcie wysypujemy podłoże. Rośliny w takich kompozycjach podlewamy z umiarem – nie chcemy przecież żeby rosły w błocie, a ich cebulki zgniły.

Co prawda pogoda nie pozwala jeszcze na długie posiedzenia na tarasie, ale czy może być coś przyjemniejszego od popołudniowej herbaty na tarasie pełnym donic z tulipanami i narcyzami? Takie otoczenie sprawi, że wiosenne endorfiny zagoszczą na dobre i wiosnę powitamy z uśmiechem na ustach.