Mimo, że słońce potrafi jeszcze intensywnie świecić, to w październiku najwyższa pora pomyśleć o przygotowaniu trawnika do zimowego snu. Właśnie następuje spowolnienie wzrostu trawy, w związku z tym możemy kosić ją rzadziej, tj. co dwa tygodnie.

Kosimy, aż do nadejścia pierwszych poważnych chłodów, do końca października, czasem nawet do połowy listopada. Na wysokość ok 3-4 cm, co zapobiega wyleganiu trawy pod śniegiem, co jest powodem występowania na wiosnę pleśni pośniegowej. Nie powinniśmy kosić niżej, aby nie narazić korzeni na uszkodzenie przez przymrozki. 

W pierwszej połowie października możemy po raz ostatni nawieźć trawnik, tak, aby trawa zdążyła w pełni wykorzystać wszystkie substancje odżywcze, jeszcze przed pierwszymi przymrozkami. Należy pamiętać o tym, by nawozy zawierały zwiększoną dawkę potasu i fosforu w mieszance, co przyczynia się do wzmocnienia korzeni, odporności na choroby i niskie temperatury. Unikamy nawozów o znacznej zawartości azotu, który powoduje znaczny wzrost traw, które nie zdążą wzmocnić się przed zimą.

Podlewanie należy dostosować do panujących warunków atmosferycznych. Wiadomo, że podczas deszczowej jesieni trawa i gleba wysychają znacznie wolniej.

Ostatnie koszenie to okazja do usunięcia z trawnika opadłych liści. Nie zapominajmy o ich usuwaniu również w okresie późniejszym, aby nie stanowiły ognisk chorobowych. Przed zimą należy także pamiętać o usunięciu kretowisk.

Potrzebujesz wsparcia w jesiennych pracach ogrodowych? Skontaktuj się z nami.